Narty
w Południowym Tyrolu
ten region to jedna wielka atrakcja

Narty w Südtirol? Seiser Alm w Dolomitach zafunduje wam masę atrakcji

Co najbardziej lubicie robić w zimie? Szusować po ośnieżonych stokach? Przemierzać malownicze trasy na biegówkach? A może po prostu rozkoszować się zapierającymi dech w piersiach widokami, próbować regionalnej kuchni i od czasu do czasu dać się rozpieścić w lokalnym spa? Cokolwiek wybierzecie, możecie być pewni, że znajdziecie to w Seiser Alm / Alpe di Suisi.

Seiser Alm, to region położony we włoskim Południowym Tyrolu. Robi niesamowite wrażenie na każdym, kto odwiedza go po raz pierwszy, ale nie da się ukryć, że i stałych bywalców potrafi nieustannie zadziwiać. Rok rocznie przybywa tu atrakcji zarówno dla wytrawnych narciarzy, jak i dla tych początkujących - i to w każdym wieku.

Jeśli jednak nigdy wcześniej nie odwiedziliście tej części Włoch, spróbujcie wyobrazić sobie ogromną przestrzeń, otoczoną zewsząd górskimi szczytami pasma Dolomitów. To właśnie Seiser Alm, które latem i nie tylko służy jako największe wysokogórskie pastwisko w Europie. Zimą natomiast, kiedy otula je śniegowa pierzynka, staje się domem dla wszystkich fanów białego szaleństwa - i to w każdej możliwej formie.


Fotografia: Seiser Alm Marketing, Daniel Perathoner

Znajdziecie tu genialnie przygotowane stoki, snowparki, trasy biegowe, ale też szlaki, które można przemierzać na rakietach śnieżnych. Ale to nie wszystko. Musicie wiedzieć, że Południowy Tyrol to region leżący na pograniczu Włoch i Austrii. I jeśli wyobrażacie sobie, że dzięki temu dostaniecie to, co najlepsze z obu tych kultur, to… zdecydowanie nie jesteście w błędzie.

Wpływy obu krajów przenikają się tu na każdym kroku: w kuchni, w podejściu do życia, pracy i zabawy. Pogodę należy jednak zapisać minimalnie na korzyść Włoch: dzięki śródziemnomorskim wpływom, liczba słonecznych dni w roku sięga tutaj aż trzech setek.

Taki wynik robi wrażenie. W połączeniu ze świetnie przygotowanymi trasami, fenomenalnymi widokami i infrastrukturą dostosowaną do potrzeb zarówno singli jak i rodzin z dziećmi, można założyć, że Seiser Alm to całkiem niezłe miejsce na zimowy wypoczynek. Ale czy region promujący się hasłem: "Tam, gdzie Dolomity są jeszcze piękniejsze" nie powinien mieć w zanadrzu jeszcze kilku asów? Ma, i to zdecydowanie. Sami zobaczcie.


Fotografia: IDM Südtirol-Alto Adige, Harald Wisthaler

Jakie atrakcje czekają nas tej zimy? Sprawdźmy!

Sci ai piedi, czyli narty na nogi!

Seiser Alm to raj dla narciarzy i nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Potwierdzeniem tego, że tutejsze trasy oraz infrastruktura plasują się na najwyższym poziomie, są wyróżnienia przyznawane przez branżowe portale.

Ale nawet nie wiedząc, że Seiser Alm regularnie zdobywa tytuły typu "Best Ski Resort", trudno wyrobić sobie inną opinię. Imponujące są już same rozmiary terenu: w połączeniu z sąsiednią Val Gardeną, Seiser Alm oferuje 181 km tras narciarskich, do których dotrzecie za pośrednictwem 79 wyciągów.

Robi wrażenie? A teraz wyobraźcie sobie, że przez cały dzień szusujecie tymi pięknymi trasami praktycznie bez zdejmowania nart z nóg. W teorii jest to wykonalne: Seiser Alm przystosowało wszystkie swoje nartostrady tak, aby przebiegały one bez zakłóceń. Jeśli na trasie pojawia się droga, przejedziecie nad nią specjalnym mostem. Fakt. że do każdego wyciągu podjedziecie na nartach, wprost ze stoku, pozwala zdecydowanie zredukować czasy oczekiwania na kolejkę. W efekcie przestoje można zredukować do minimum, co nie jest bez znaczenia, kiedy szusujecie z młodymi, niecierpliwymi adeptami narciarstwa.

A skoro o dzieciach mowa, warto zaznaczyć, że Seiser Alm to region zdecydowanie rodzinny. W gondolach znajdziecie zabezpieczenia dla dzieci, a na stokach - trasy o każdym praktycznie poziomie trudności - zarówno dla początkujących, jak i dla profesjonalistów.


Fotografia: Dolomiti Superski, Harald Wisthaler

Zabawa dla dużych i małych

Ci, którzy białe szaleństwo traktują z należną dozą sportowej powagi z pewnością ucieszą się na wieść o "Seiser Alm Cup", w którym każdy może wziąć udział. Wystarczy zlokalizować jedną z tras. Wyposażoną w system pomiaru prędkości. Nie będzie to trudne - specjalne tory znajdują się w wielu lokalizacjach na terenie Seiser Alm, a ich listę znajdziecie w internecie. Dodatkową atrakcją jest też kamera, zainstalowana na finiszu jednej z tras, przy Bambylift. Każdy, kto przekroczy tamtejszą linię mety, może odnaleźć się na nagraniach z danego dnia.

Seiser Alm oferuje masę atrakcji oraz sporą dozę adrenaliny - dla tych, którzy właśnie takich wrażeń szukają. Jednocześnie jest to również idealne miejsce na rodzinny wypoczynek - ogrom terenu robi swoje, więc miejsca nie zabraknie dla nikogo. Dzięki temu rodzice mogą nieco zaszaleć, a maluchy - szlifować formę w jednym z narciarskich przedszkoli.

Fotografia: Seiser Alm Marketng, Josef Obexer
Nie brakuje też typowo rodzinnych aktywności: jedną z nich jest trasa Seiser Alm Ronda, zwana również "lotem czarownicy". Na małych i dużych czeka aż siedem specjalnych stacji, które sprawią, że przejazd będzie niezapomnianym przeżyciem. Ponadto na terenie Seiser Alm znajdziecie uważany za najlepszy we Włoszech snow park - to właśnie tam trenują zawodowcy z kadry narodowej. Nie martwcie się, jeśli nie jesteście mistrzami narciarskiego freestyle'u - z myślą o amatora powstały Family Fun Line, oraz Easy Line dla dzieci.

Raj dla biegaczy

Zima nie wszystkim kojarzy się ze zjazdami z góry - niektórzy wolą spacerować czy truchtać po płaskim. Seiser Alm z otwartymi ramionami czeka więc również na biegaczy i amatorów zimowych wędrówek. To właśnie dla nich przygotowano aż 80 km tras biegowych, znajdujących się na wysokości od 1800 do 2200 m. n. p. m., do tego ponad 60 km zimowych szlaków wędrówkowych, a także 50 km tras, przygotowanych specjalnie dla amatorów rakiet śnieżnych.

Spacery - czy to na nartach, czy pieszo, to świetna okazja, aby podziwiać piękno Seiser Alm. A jeśli będziecie mieli odrobinę szczęścia, być może nadarzy się okazja, aby "zbić piątkę" z którymś z topowych zawodników w biegach czy w kombinacji norweskiej. To właśnie tutaj wiele narciarskich kadr przygotowuje się do sezonu.


Fotografia: Seiser Alm Marketing, Werner Dejori

Śniadanie na stoku i swing na śniegu

Tegoroczny sezon rusza 7 grudnia 2023 i potrwa 7 kwietnia 2024. Macie więc sporo czasu, aby zaplanować narciarską wyprawę. Pozwólcie jednak, że zasugerujemy dwa terminy, w których być może warto rozejrzeć się za kwaterą.

Pierwszy z nich to okres pomiędzy 6 marca a 3 kwietnia. W każdą z czterech śród odbywać się będzie event pod hasłem "Early Bird Sking". Wszystkie ranne ptaszki mogą stawić się na wybranych stokach już o 7 rano i w towarzystwie instruktorów szlifować umiejętności. To jednak nie koniec, bo tak naprawdę gwoździem tego porannego programu jest porządne śniadanie, serwowane w jednej z górskich chat. Menu złożone z pożywnych, prawdziwie południowo tyrolskich dań zapewni wam energię na resztę dnia.


Fotografia: Seiser Alm Marketing, Helmuth Rier

Drugi event, który z pewnością warto wpisać sobie do kalendarza to Swing on Snow - cykliczna impreza, która w przyszłym roku odbędzie się w dwóch odsłonach: 14-16 oraz 20-22 marca. Niezależnie od tego, który z terminów wybierzecie, możecie być pewni, że dni upłyną wam w rytmie folku, jazzu, popu, soulu, a nawet muzyki klasycznej. Do takiego soundtracku chyba jeszcze nie jeździliście?

Fotografia: Dolomiti Superski, Harald Wisthaler

To dopiero początek

Seiser Alm to nie tylko narty, biegówki czy sanki. Zimą ten bajkowy region ma do zaoferowania znacznie więcej. Odnajdą się tu zarówno miłośnicy relaksu w ekskluzywnych SPA, jak i pasjonaci tajemniczych legend, które kryje niejeden tutejszy zamek. A jeśli do tego wszystkiego lubicie dobrze zjeść, to wierzcie nam na słowo - mieszanka kuchni włoskiej i austriackiej to połączenie stworzone w zimowym niebie.

Fotografia: Dolomiti Superski, Harald Wisthaler
Gdzie najlepiej rozkoszować się smakami zimy? Koniecznie zawitajcie do jednego z wielu hoteli, ulokowanych bezpośrednio przy stokach narciarskich. Z reguły są to rodzinne interesy, nierzadko pozostające w tych samych rękach od pokoleń. Ich gościnne progi kuszą autentyczną kuchnią i zapraszają do relaksu na skąpanych w słońcu tarasach.

Hotele przy stokach to również genialna opcja noclegowa: rano wystarczy więc zapiąć narty i… zjechać z górki na pazurki, w sam środek zimowej magii.

Seiser Alm: jak dojechać?

Pierwsza myśl - samochód. I rzeczywiście, jest to wykonalne, wyprawa z Warszawy do stolicy Południowego Tyrolu, Bolzano/Bozen, to mniej więcej 13 godzin jazdy. Przy tym pomyśle należy jednak postawić gwiazdkę, bo jest to trasa dość wymagająca.

Alternatywa to samolot do Innsbrucku czy Mediolanu, a następnie pociąg czy autokar do wybranego większego miasta w regionie. Wbrew pozorom wcale nie jest to rozwiązanie wymagające wyjątkowej logistyki. Tak naprawdę największym wyzwaniem jest wtedy wypożyczenie nart - wyzwaniem oczywiście pod kątem doboru odpowiedniego modelu, bo na deficyt szyldów "Ski Rental" w narciarskich kurortach raczej nie będziecie narzekać.

Transport publiczny w całym Południowym Tyrolu jest zorganizowany dobrze: wystarczy jeden bilet (Mobilcard albo Südtirol Guest Pass), aby korzystać bez ograniczeń z wielu środków transportu. Dodatkowo, dzięki usłudze Südtirol Transfer możecie zabukować przejazd z wybranej stacji kolejowej bezpośrednio do hotelu czy kwatery, w której zamierzacie się zatrzymać.

Seiser Alm mocno stawia na rozwój tego ostatniego aspektu, a nakłanianie przyjezdnych do redukowania swojego śladu węglowego to tylko jeden ze sposobów na to, aby tutejsza przyroda zachwycała jeszcze przez wiele, wiele lat, a zaśnieżone stoki nie stały się jedynie wspomnieniem.